Świadectwo Pana Jana

 

     Trudno to opisać, natomiast już wiele świadectw o tym co spotkało mnie w Irlandii i Dublinie dałem i daję w swoim środowisku. Spotkanie z M. Talbot było dane mi przez Pana Boga. Bałem się tego wyjazdu i myślę że jego obecność przy mnie pomogła mi przetrwać ten czas i wrócić szczęśliwie do Polski. Mam 4 lata trzeżwości i będąc tam doznałem niezwykłego ataku ( w środowisku AA mówi się głodu alkoholowego, ja myślę że to był jednak atak szatana)

     Z pomocą Pana Boga i Mateusza jednak przetrzymałem i w chwili największej udręki kiedy byłem po drugiej stronie Irlandii w górach nad Atlantykiem, podczas modlitwy wieczornej nagle ukazała się tęcza, tylko ten kto doświadczył dotknięcia Pana Boga zrozumie co wtedy poczułem. Przy grobie Mateusza w piątek 16 maja też wyjątkowo odprawiał Mszę Św. Polski Salezjanin z Krakowa ( miał zastępstwo za ks. który nie mógł być w tym dniu) i rozmowa z nim po Mszy, opowiedzenie mu o swojej walce z nałogiem tuż obok grobu Mateusza była dla mnie niezwykłym przeżyciem.

     Wiele się jeszcze wydarzyło i daję o tym świadectwa ale pisać to nie bardzo umiem.
Niech to wystarczy. Z Panem Bogiem

 

"Przede wszystkim muszę wziąć pod uwagę interes duszy"
Czcigodny Sługa Boży Mateusz Talbot